Jeszcze
nie tak dawno kanadyjski zespół Magic! ogłosił światu swój nowy singiel „Red
Dress”, który był kolejną zapowiedzią albumu pt. „Primary Colors”. Ukazał się on 10 czerwca,
natomiast sam teledysk 17 czerwca. Grupa muzyczna uzyskała swą popularność
poprzez wielki hit, jakim był utwór pt. „Rude”.
Nasri
Tony Atweh opowiadając zabawną historię bezpośrednio z życia wziętą, a
mianowicie problem, którego fundamentem jest słynne zapytanie „W co mam się
ubrać”, czuje się obojętny i nieudolny. Nie odczuwa potrzeby pomocy kobiecie w
dokonaniu wyboru. Twierdzi bowiem, że w każdym stroju prezentuje się ona
urodziwie. Każda jej nowa odsłona jest piękna. Patrzy jak kobieta krząta się po
pokoju, nie może znaleźć różnych przedmiotów, jak zakłada na siebie kolejne
rzeczy z garderoby.Wokalista powoli zaczyna się niecierpliwić i „stąpać w tył i
w przód”. Lecz gdy nadchodzi ten jeden wyczekiwany moment, moment w których
„dziesięć tysięcy wcieleń później” ona staje przed nim w drzwiach w tej czerwonej
sukience, on wypowiada jedynie te proste słowa „Muszę znaleźć sposób żeby ją z
ciebie zdjąć/Mam w sobie mnóstwo miłości, która staje się silniejsza/Kiedy
widzę cię w twojej czerwonej sukience”.
Refren
jest swego rodzaju apostrofą kierowaną do ukochanej. Wyobraźmy sobie więc tę chwilę,
gdy staje przed nim w swoim oszałamiającym profilu, a on pod wpływem emocji,
odczuć i niezwykłych wrażeń nagle zaczyna zbliżać się do niej i śpiewać. Jako
że nie może wyrazić swoich odczuć w inny sposób jak właśnie poprzez śpiew.
Utwór niezwykle
lekki o przyjemnej dla uszu formule przepełniony jest niebywałą zmysłowością,
którą można wyczuć zarówno słuchając tekstu jak i muzyki samej w sobie. Gestykulacja,
delikatne ruchy, niezwykle kobiece jak i tajemnicze. Krótko mówiąc
przedstawione aspekty ukazują nasze naturalne, damskie, zniewalające i zarazem
niepowtarzalne oblicze, które dotyczy dosłownie każdej kobiety, co podkreśla sam klip utworu.
Kolor
czerwony jest jak najbardziej nieodzowną częścią piosenki. Cały teledysk
przesycony jest tą właśnie barwą. Widzimy go na napisach początkowych, kanapie,
gitarach, w tle, apaszce, czapce, butach, rajstopach, na ustach i co najważniejsze – na sukienkach.
Nie wspominając już o: „Ale na myśli mam tylko jedną rzecz/Jak oni polewają
wino i ono trafia do mnie”.
Pomijając
całą analizę i jakiekolwiek informacje dotyczące tego utworu, jesteśmy w stanie
wychwycić wszystkie emocje, które mu towarzyszą. Osobiście podczas słuchania
tej piosenki zawsze odczuwam same pozytywne doznania. Muzyka i głos Nasri’ego,
który będąc niezwykle delikatnym, relaksującym jak i również można by rzec –
słodkim głosem, zachęca do powolnego
kołysania się w rytm piosenki, uniesienia się. Pomimo tego towarzyszy mi zwykle
odczucie, które jak przypuszczam jest celowo wykorzystane przez zespół. Odnoszę
wrażenie jak gdyby główny wokalista, a właściwiej jego głos był zwrócony ku
mojej osobie. Jest to dosyć przyjemne i równocześnie intrygujące. Nie zawsze
łatwo o taką relację i związek pomiędzy autorem a odbiorcą poprzez samą muzykę
i dźwięk.
Karolina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz